Monday 29 November 2004

Tommy Emmanuel we Wrocławiu

Po blisko dwugodzinnym koncercie australijskiego wirtuoza gitary fingerstyle publiczność w Filharmonii Wrocławskiej jak na komendę zerwała się do owacji na stojąco.

Tommy Emmanuel to znana gwiazda w krajach anglosaskich. Ale nie u nas - do przedwczorajszego wieczoru - zupełnie nieznany. Właśnie kilka dni temu zagrał swój pierwszy polski koncert w Filharmonii Wrocławskiej.

Festiwal gitarowy to całkiem znana impreza. Grywali już tu artyści fingersyle, swobodnie przepływając pomiędzy standardami jazzowymi czy też piosenkami country, pogardzanymi przez tych słuchaczy co są bardziej wymagający.

Dopiero Tommy Emmanuel, pogodny niemal 50-latek z Australii, zagrał tak, że wszystkie gatunkowe wyznaczniki tracą sens. Country? Jazz? Pop? Muzyka rozrywkowa? Po prostu muzyka płynąca spod najszybszych palców świata.

Pan Emmanuel to znakomity showman, którego technika zapiera dech w piersiach wszystkim - nie tylko gitarzystom (a tym w szczególności). Artysta nieustannie popisuje się swoimi iście magicznymi sztuczkami, jak np grając "Mombasa", demonstruje, jak niewyobrażalnie szeroko można rozstawić palce na gryfie, czy też odgrywając na gitarze długie solo... perkusyjne.

Mi bardzo się podobało bo i lubię taką muzykę. A jak Wam?

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home